Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 3 kwietnia 2011

Jeden wiersz w barszcz



Postac Marii Bechczyc - Rudnickiej nie jest powszechnie znane. Szkoda, bo zmarła należała do osób niezwykle uzdolnionych - znała języki obce, podziwiano ją za erudycję, pisała, tłumaczyła, publikowała, ale jej największą miłością był teatr. Zakochała się w nim jako jedenastoletnia dziewczynka podczas wakacji we Francji. Po latach tak wspominała ten moment: "Przechodziłam przypadkowo z matką kuluarem kasyna w Aix - Les Bains, gdy nagle ktoś uchylił drzwi sali teatralnej (...) burzliwy potok muzyki i zalane światłem pudło sceniczne (...), para strojna w kostiumy z pięknych obrazków". Nazywano ją żywą encyklopedią polskiego teatru. Tadeusz Różewicz (wspólnie planowali teatralne przedsięwzięcie, ale niestety śmierc pani Marii nie pozwoliła na jego realizację) po jej odejściu napisał wiersz "Nic o tobie nie wiem" :



nie wiem kogo kochałaś
nie wiem jakim byłaś dzieckiem


jesteś młodą kobietą
masz piękną twarz
(...)


nie wiem co śniłaś w nocy
gdzie byłaś dziś rano


spóźniona
z rumieńcem na twarzy
zdyszana
usiadłaś przy stoliku

pojawił się ktoś trzeci

młody mężczyzna
w krzyczącym swetrze

jadłaś ze smakiem żurek
a może czerwony barszczyk
ja byłem po obiedzie
piłem herbatę
palcem rysowałem serca
na białej serwecie

pani Maria
dziś skończyła 92 lata
opowiedziała mi wczoraj
że spotkała w pociągu
Zofię Andriejewnę Tołstoj
widziała cara Mikołaja
(...)
- panie Tadeuszu (...)
- niech pan nie zapomni
o gazecie i mlecznych krówkach

(...)
pada śnieg
myślałem że mi powiesz "do widzenia"
a ty rozmawiasz na schodach
z tym facetem

( ... )
oblepiony mokrym śniegiem ( ... )
szedłem na cztery strony
świata

i to już wszystko
moja daleka bliska
i obca
aż do końca
/ z tomiku "Szara strefa", 2002 /


Mężczyzna w podeszłym wieku dyskretnie obserwuje w restauracji piękną dziewczynę. Podziwia jej urodę, młodośc, zazdrości mężczyźnie, z którym się spotyka. Jest TU i TERAZ, a jednocześnie TAM i WTEDY. Powraca do wspomnień o Marii Bechczyc - Rudnickiej. Przywołuje odbyte z nią rozmowy, jej bogate życiowe doświadczenie, znajomości a także starośc i samotnośc. Widac w liryku czułośc Różewicza na symbolikę barw. Żurek - biały barszcz to kolor prochu, starości, nicości. Czerwony barszcz kojarzy z krwią, witalnością, życiem. Posiadaczka rumieńców nie myśli jeszcze o przemijaniu - życie przed nią - zdaje się konstatowac poeta. Dla niego i Marii ta przestrzeń powoli się zamyka.

Przypomniał mi się wyżej zacytowany wiersz Różewicza, gdy doprawiałam barszcz czerwony na niedzielny obiad. Dodałam ulubioną rukolę. Zieleń ładnie się komponuje z pełnią ŻYCIEM ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz