We wczorajszym poście napomknęłam o filmie "Wino truskawkowe", zrealizowanym na podstawie "Opowieści galicyjskich" Andrzeja Stasiuka. Obraz Dariusza Jabłońskiego traktuje o tym, jak smakuje prowincja. Dla "nowego" - warszawskiego policjanta, który ucieka na podbieszczadzką wieś, by zapomniec o życiowych porażkach i tragediach, to prawdziwa, urzekająca pięknem krajobrazu Arkadia. Miejscowym życie na prowincji smakuje gorzko - brak pracy, bo PGR - y pozamykano, warunki życia często na granicy ubóstwa. Mimo to chcą tam byc, nie uciekają, trwają. Film polecam szczególnie tym, którzy w kinie niekoniecznie szukają fabuły, ale klimatu i refleksji, chociaż sama akcja też jest interesująca ( nawet miłośnicy kryminałów znajdą coś dla siebie ).
Tyle o smaku "Wina truskawkowego", jeżeli natomiast chcecie skosztowac truskawek pachnących różami, skorzystajcie z podanego niżej przepisu:
TRUSKAWKI Z RÓŻĄ ( przepis znaleziony w kalendarzu pisma "Weranda Coutry" )
1/2 kg truskawek
garśc świeżych lub suszonych płatków róży
pół szklanki cukru
Zagotowac szklankę wody i zalac nią płatki róży. Przykryc i zostawic na 3 godziny. Wlac do rondla, dodac cukier i ugotowac syrop. Połowę umytych truskawek zmiksowac z różanym syropem. Pozostałe pokroic w plasterki , rozłożyc do miseczki, polac sosem. Odstawic na godzinę do lodówki. Przed podaniem udekorowac płatkami róży. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz