

Truskawki - to lubię! można by powtórzyc za Mickiewiczem ( jest autorem ballady pod tym tytułem ) i facebookiem :), co już niejednokrotnie udowodniłam na łamach niniejszego bloga. Na razie to sympatia bardzo kosztowna, za kilogram tych cudnej urody, smaku i zapachu owoców zapłaciłam dzisiaj czternaście złotych ( takich wariatów jak ja było więcej, na brzeskich, słonecznych dzisiaj bardzo ulicach widok niosących truskawki w kobiałkach, reklamówkach i koszykach nie należał do rzadkości), ale warto było. Na obiad zrobiłam knedle z truskawkami, na podwieczorek truskawki w czekoladzie, na które przepis poniżej, a jutro zrobię z nich jeszcze sałatkę z płatkami róż ( przepis też jutro ). Kiedy wracałam do domu busem, moją uwagę zwróciła dziewczyna z truskawkami ... na żelowych paznokciach.
TRUSKAWKI W CZEKOLADZIE (wg Kwestii Smaku)
truskawki ( ale nie od pani manikiurzystki :)
tabliczka czekolady
25 gramów masła
Owoce umyc i osuszyc ( razem z szypułkami ). Czekoladę roztopic nad miseczką gotującej się wody. Potem dodac do niej masło. Truskawki zanurzac w czekoladowo - maślanym błotku, wykładac na papier do pieczenia i włożyc do lodówki do zastygnięcia.
Truskawki w czekoladzie świetnie smakują z "Winem truskawkowym" - filmem Dariusza Jabłońskiego według "Opowieści galicyjskich" Andrzeja Stasiuka. Magia na talerzu, magia na ekranie - TO LUBIĘ!
Jeden z moich ukochanych filmów... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalię - bratnią, truskawkową duszę :)
OdpowiedzUsuń